Zuzka
Właściciel stajni
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Nie 18:53, 14 Cze 2015 Temat postu: 14.06.2015 Luźny trening nad przejściami i wygięciem i L-3 |
|
|
Niedziela! Czas poćwiczyć to i owo korzystając z fajnej pogody. Na pierwszy ogień idą Kubuś oraz Incognito. Kubuś. Wzięłam zakurzony żółty czaprak... nie używałam go ale kiedy ogier wysiwiał prawie całkowicie... będzie może lepiej wyglądać? Wyczyściłam go, osiodłałam, założyłam owijki i.... bomba! Od dzisiaj chodzi w żółtym Idziemy na czworobok, ugniatamy kapustę na bigos.
Wczołgałam się na pełnego energii dziś perszerona i jedziemy stępem. Miał do nas przyjechać nowy koń, ogier. Nie mogę się doczekać i to pewnie się udzieliło koniowi. Raźno szliśmy stępem naokoło czworoboku na luźnej wodzy. Dzisiaj poćwiczymy sobie tylko L-3 na luzie. Mooooże ewentualnie spróbujemy pojechać program brązowej odznaki. No nic, jedziemy w takim razie kłusem. Kuba szedł bardzo leniwie jak się zorientował że robimy ujeżdżenie, ale obudziłam go aktywizującą łydką. Machnął głową i ruszył szybciej. Jechałam kłusem anglezowanym jakieś 10 minut i chwila stępa. Jeszcze sobie pokłusujemy, tym razem pojeździliśmy sobie na woltach. Kuba na początku był sztywny jak sztywny pal Azji ale z czasem zaczął rozluźniać się i być bardziej elastycznym. Wzięłam go z wolty na ścianę i robimy łopatkę na zewnątrz. Chętnie się wygiął kawaler, ślicznie. Pogłaskałam go i zmiana kierunku. Wolta na drugą stronę i łopatka również. Już byliśmy na maksa powyginani. Jedziemy galopem. Ruszył gwałtownie, ale to dopiero rozgrzewka. Po kole galopu zwolnienie do kłusa. Płynne ale trochę za późna reakcja na pomoce. I zagalopowanie na zakręcie. Już było trochę lepiej. Galopem koło i do kłusa. Zmiana kierunku i śmigamy galopem. Zrobiłam dwa przejścia do kłusa i kiedy efekt mnie zadowolił chwila stępa i jedziemy program.
Jedziemy na linię środkową, zatrzymanie idealnie w X i ruszamy od razu kłusem. W lewo, w lewo i wolta i w prawo. Koń jechał dobrze, kłus był aktywnie do przodu. Galopujemy, przejście idealnie w tym miejscu co powinno. Jedziemy woltę, trochę za krzywo było i Kuba machnął sobie ze zdenerwowania głową ale przejechane. Zmiana kierunku kłusem i do stępa. Stęp swobodny wyszedł, ogier był wyraźnie rozluźniony. Lecimy kłusem. Ciężko ruszył ale w literze. Robimy żucie z ręki. Pochylił łeb i wykonał ćwiczenie dobrze. Zebrałam wodze i jedziemy galopem. Wolta wyszła lepiej, przejście też dobrze. Zmiana kierunku w kłusie, prosta linia. I na linię środkową, koniec. Poklepałam ogiera i rozstępowanie.
Niby taki luźny trening a taki aktywny koń. Może częściej muszę wsiadać z pozytywnym nastawieniem? Trening bardzo na plus, widziałam jak podjeżdża koniowóz. Jedziemy sobie na momencik do lasu na stępa. Jak wróciliśmy to zsiadłam i rozsiodłałam Kubę. Ogiery miały czas na padokowanie więc wypuściłam go na meeting z kumplami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|