Forum  Strona Główna
Wirtualna Stadnina Rysunkowa Inferno
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

15.06.2015. skoki mini LL

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks VII / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Juleczka
Pensjonariusz



Dołączył: 24 Maj 2015
Posty: 13
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 22:51, 15 Cze 2015    Temat postu: 15.06.2015. skoki mini LL

Weszłam do stajni z uśmiechem na twarzy. Była piękna pogoda i było trzeba ją dobrze wykorzystać. Więc poszłam po szczotki, sprzęt i poszłam zobaczyć co u Allena. Stał głową skierowany w stronę drzwi do boksu, jakby miał zaraz wyjść. Był cały w słomie oczywiście, ale za to nie wyglądał na zbytnio brudnego i by miał zaklejki.
Najpierw poszłam na plac poustawiać przeszkody. Chciałam z Allenem popracować nad skokami mini LL. Najwyższa przeszkoda jaką ustawiłam na środku placu była to stacjonata składająca się z jednej wskazówki i wynosząca 65cm. Obok stacjonaty stał okser wynoszący około 50 cm, a obok stał szereg- cavaletka i stacjonata 40cm, a na rozgrzewkę stacjonata z dragami.
Wróciłam do stajni, założyłam kantar Allusiowi i wyprowadziłam go. Nie miałam za dużo do czyszczenia, jedynie kopyta i rozczesanie grzywy. Założyłam ogłowie, siodło i owijki i poszliśmy na plac.

Podciągnęłam mu popręg i wsiadłam. Ruszyliśmy dość żwawo, Allen był pełen energii. Stepowaliśmy dość długo na długiej wodzy, około 10 minut. Robiliśmy wolty rożnej wielkości i dużo zmian kierunków. Wjechałam do środka i podciągałam popręg. Ruszyliśmy kłusem na długiej wodzy. Zrobiłam woltę wokół szeregu, a potem jechaliśmy pomiędzy przeszkodami dla oswojenia się. Po paru okrążeniach zebrałam wodze i jechaliśmy dalej kłusem. Poćwiczyłam trochę półsiad, a Allen przyśpieszył. Zawsze tak robi, kiedy przechodzę w półsiad. Więc lekko go przytrzymałam. Zmieniłam kierunek i dalej jechałam anglezowanym. Kolejny slalom pomiędzy przeszkodami i wjechałam na woltę by uspokoić Allena. Kłusował tak szybko że nie nadążałam z anglezowaniem. Po 5 woltach uspokoił się i z powrotem wjechałam na ścianę.

Po paru pełnych okrążeniach najechałam na drągi z cavaletką. Przytrzymałam lekko Allena, bo zaczął przyśpieszać i ładnie przejechał przeszkody. Zmieniłam kierunek i znów najechaliśmy na przeszkody. ,,Pięknie’’ – powiedziałam poklepując konia. Ostatni raz najechaliśmy na to samo. Nie sprawiało mu to problemu więc najechałam na kolejną przeszkodę, była to cavaletka i stacjonata wynosząca 40cm. Najechałam na przeszkody z kłusa w pełnym siadzie. Allen trochę zwolnił, więc dodałam mocniejszej łydki i koń przeskoczył przez stacjonatę pukając lekko tylnymi kopytami o przeszkodę. Wróciłam w siodło, a Allen wystrzelił szybkim galopem po skoku. Szybko spowolniłam konia do wolnego galopu, a następnie do kłusa. Jeszcze raz najechałam na przeszkodę, ale tym razem mocniej wypychając go dosiadem i łydkami. Ogier przeleciał nad przeszkodą niczym ptaszek- lekko i szybko. Poklepałam konia i jeszcze raz najechaliśmy na przeszkodę. Było jeszcze lepiej, znów poklepałam ogiera i przeszliśmy na chwilkę do stępa. Następnym naszym celem był okser z dość trudnym najazdem. Był on po ukosie od krótszej ściany placu, czyli będzie trzeba najechać spokojnym, wolnym galopem z zakrętu. Zrobiliśmy dwa koła swobodnego stępa i zakłusowałam. Kłusem przejechaliśmy pół okrążenia na placu. Następnie wjechałam na woltę i zagalopowałam. Mieliśmy pół placu do przeszkody, więc na spokojnie podjechaliśmy galopem. Nagle przed skokiem nagle Allen zaczął przyśpieszać. Przytrzymałam go lekko i przeskoczyliśmy. Zdecydowanie był za szybki najazd, więc najechaliśmy jeszcze raz, ale tym razem zagalopowałam na zakręcie przed przeszkodą. Spokojniutko, powoli i pięknie. Poklepałam konia po szyi, przegalopowaliśmy koło i znów najechaliśmy na przeszkodę. ,,1,2,3… Pięknie!’’ – powiedziałam przed skokiem licząc foule galopu i poklepałam konia. Przeszłam na chwilkę do stępa. Jeszcze jedna przeszkoda i koniec. Podjechaliśmy pod następną przeszkodę i stanęłam przed nią. Była to Stacjonata wynosząca 65cm z wskazówką. Odjechaliśmy na ścianę i zagalopowałam. Stacjonata stała na środku placu, więc nie było problemu z najazdem. Najechałam na przeszkodę w pełnym siadzie i wypychając go dosiadem i łydkami skoczyliśmy. Nie był to idealny skok. Najechaliśmy ponownie, Alluś miał zawahania przed przeszkodą więc znów go podpierałam łydkami i dosiadem. ,,O teraz było ekstra ! ‘’- powiedziałam do konia poklepując go. Było lekko i płynnie- tak jak chciałam. ‘’To koniec na dziś’’- powiedziałam i kłusowałam na długiej wodzy.

Ogier bardzo się rozluźnił, wyciągnął głowę i parsknął. Po pięciu minutach zmieniłam kierunek i wyjęłam nogi ze strzemion. Zrobiliśmy parę wolt i chyba z trzy pełne kółka. Przeszłam do stępa i popuściłam popręg. Stępowaliśmy na luzie. Ja nie trzymałam prawie wodzy, a Allen był zrelaksowany i zmęczony. Po upływie dziesięciu minut zeszłam z konia i poszliśmy do stajni. Rozebrałam go i odstawiłam do boksu. Dałam mu w nagrodę jabłuszko i suchy chlebek. Bardzo ładnie dziś skakał, więc należy mu się nagroda. Odstawiłam sprzęt na swoje miejsce i poszłam do domu.
Wink


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks VII / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin