Zuzka
Właściciel stajni
Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
Płeć: Kobieta
|
Wysłany: Śro 18:44, 29 Kwi 2015 Temat postu: 29.04.2015 Łopatka na zewnątrz |
|
|
Dzisiaj do stajni przyjechała Julia. Poprosiłam ją, żeby ona nauczyła Jakub łopatki na zewnątrz. Jak podeszłam do stajni to już Kuba był w korytarzu szykowany. Dziś jest bardzo ciepły dzień więc idziemy na dwór.
Julia zgrabnie wsiadła ze stołka na placu i ruszyli stępem. Kuba miał widocznie dobry humor. Od razu ruszył wprzód wesoło co jakiś czas podkłusowując. Julia widocznie się cieszyła, że w końcu może wejść sobie na Kubę na dworze. Koń szedł do przodu żwawo, Julia co jakiś czas robiła woltę. Po dwóch zmianach kierunku podciągnęła popręg i kłus.
Kuba zareagował dopiero na drugą komendę, jak to Kuba. Z początku sobie tylko człapali z nóżki na nóżkę, ale powiedziała Julii, że ma przyspieszyć. Ogier przyspieszył kłusa ale położyl po sobie uszy i jechał wyraźnie obrażony na dziewczynę. Po jakiś dwóch kołach zaczęli robić wolty, Kuba powoli przestawał sie obrażać i chętnie wykonywać komendy. Julia robiła zmiany kierunku głównie przez półwolty, żeby trochę konia powyginać. Po około trzech kołach nakierowała konia na woltę i zaczęła zbierać. Jakub dość szybko postawił ładnie zad i delikatnie obniżył łeb. W takim ustawieniu wyjechali na ścianę. Poprosiłam, żeby zmienili kierunek przez półwoltę i na kolejnej ścianie spróbowali zrobić łopatkę. Julia dodała najpierw pomoce od łydki i tuż potem wodzami. Na początku Kuba chciał wjechać w płot, jednak zorientował się, że nie da rady. Powolutku kumał o co chodzi, delikatnie wygiął głowę. Julia wyprostowała kierunek jazdy i kolejna próba. Tym razem już od razu wygiął łeb i zaczął deliaktnie wjeżdżać na 3 ślady. Dziewczyna poklepała konia i pojeździli okrążenie prosto. Wolta i kolejne powtórzenie. Już było o wiele lepiej, Kuba jednak zaczął się irytować. Zatem kończymy naukę na dziś. Dałam Julii wolną rękę co do treningu. Postanowiła kółko stępa i zagalopowanie.
Kuba sobie bryknął i wesoło ruszył galopem. Jechał mocno do przodu, zebranie całkowicie opadło. Julia sobie zrobiła półsiad i pozwoliła perszeronowi na dowolne tempo. Ten skorzystał z okazji i wystrzelił jak rakieta. Tak się świetnie razem bawili przez dwa koła, przejście do kłusa, zmiana kierunku i na drugą stronę. Tu już mniejsze tempo, trzy koła i do kłusa na luźnej wodzy.
W kłusie Julia puściła totalnie koniowi wodze i sobie porobiła jakiś samolocik, wyjęła nogi ze strzemion, a w stępie położyła mu się na zadzie i tak sobie łazili jakiś czas. Kiedy się nałazili Julia zeszła z konia, rozsiodłała na placu i na kantarze zaprowadziła na padok.
Post został pochwalony 0 razy
|
|