Forum  Strona Główna
Wirtualna Stadnina Rysunkowa Inferno
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

15.04.2015 Szlifowanie: wolty, serpentyna i zebranie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks III / Treningi
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Zuzka
Właściciel stajni



Dołączył: 12 Paź 2008
Posty: 447
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 23:28, 15 Kwi 2015    Temat postu: 15.04.2015 Szlifowanie: wolty, serpentyna i zebranie

Daaaaawno na nikogo nie wsiadałam. Jako pierwszego postanowiłam ruszyc Omnisa, będzie największy hardcor. Skorzystam z jego hektaton energii i zrobimy sobie jakiś czworobok. Podeszłam do jego boksu z całym sprzętem i szczotkami. Ogier wesoło wystawił łebek za drzwi i powitał mnie radośnie. Cały przebieg ogarniania konia zajął około pół godziny. Wyszliśmy sobie na dwór.

Na placu wsiadłam i ruszyliśmy stępem. Czułam, że kary ma w sobie full energii i musi ją szybko rozładować. Jednak musiy mieć trochę cierpliwości na stępa. Koń raźno szedł do przodu, co jakiś czas próbował podkłusowywać. Hamowałam go dosiadem, a jak nie pomagało to stanowczo wodzą. Podciągnęłam popręg po 3 kołach i jedziemy kłusem.

Omnis wykonał przejście płynnie. Trochę się uspokoił, ale nadal jechał bardzo szybko. Po dwóch kółkach zmieniliśmy kierunek i wolta uspokajająca w zakręcie. Nagle zagalopował cały szczęśliwy że pobiegamy sobie. Nie teraz mój drogi. Nakręcamy ponownie. Pogoda sprzyjała wszelkiego rodzaju niesubordynacjom: chłodny wiatr i około 15 stopni. Kary trochę się ogarnął po drugiej wolcie i poczułam, że będzie już posłuszny. Zmiana kierunku i jedziemy po ścianie.

Zrobimy sobie ogólny trening ujeżdżeniowy: trochę przejść, wolt oraz spróbujemy serpentynę jak nam wyjdzie. Po takim zastoju nie będę go przemęczać. Po dwóch kołach po ścianie z dbałością o wyjeżdżanie narożników jedziemy woltę. Ogier pojechał sztywno. Jedziemy długą ścianę i w narożniku kolejna wolta, dodałam tym razem wyraźniejszej łydki wewnętrznej. Tym razem zareagował dobrze i zgiął się bardzo ładnie. Poklepałam go po łopatce i jedziemy na wprost. Po dwóch prostych zmiana kierunku przez półwoltę. Tym razem mój błąd bo nie dałam wystarczajacego sygnału wewnętrzną. Jazda po krótkiej prostej i wolta w narożniku. Omnis ładnie zareagował na łydkę. Nie ma co, chwilka stępa.

Po krótkiej przerwie zerwał się trochę wiatr co niestety wpływa na Omnisa negatywnie. Nagle zrobił się o wiele bardziej nerwowy. Akurat teraz... No cóż, jedziemy kłusem. Od razu go wzięłam na woltę i spróbowałam zebrać chociaż trochę. Arab szedł chętnie, ładnie chwycił o co mi chodzi i zebrał się z delikatnym zganaszowaniem. Wjechałam na prostą. Pojechaliśmy tak jedno okrążenie i próbujemy serpentynę. Pierwszy zakręt wykonałam trochę zbyt gwałtownie i ogier się trochę zdekoncentrował, jednak powtórzenie pomocy do zebrania na kolejnym zakręcie przypomniało mu nad czym ćwiczymy. Kolejne zakręty wyszły płynnie, bez jakiś szaleńczych błędów. Skoro mam zebranego konia to jedziemy galopem.

Dałam pomoce do chodu wyżej i ruszyliśmy. Przejście płynne i galop bez nerwów i szaleństw. Omnis jak nigdy był podstawiony na wszelakie pomoce. Wiatr osłabł a koń pełen energii do pracy. Kiedy nagle jakaś ptaszyna postanowiła o ton za wysoko zatrzepotać skrzydłami i przelecieć nam na trasie. Omnis stracił całe skupienie i przyspieszył galop. Nieprzygotowana ja w pierwszym odruchu szarpnęłam go za wodze. A że kary tego nie lubi to zaczął brykać. Wzięłam go łydką na miniaturową woltę i się uspokoił. Zdenerwowany, że nie może sobie pobrykać jechał posłusznei stępem. Potrzebuję chwilę na uspokojenie.

Zmiana kierunku i zwyczajne zagalopowanie. Na początku trochę wyleciał jak torpeda jednak udało mi się go uspokoić i jechaliśmy sobie tuptusiem. No w sumie to nie do końca bo po dwóch kołach dodałam mu dużo łydki na coraz szybszy galop. Omniemu się to spodobało i chętnie pojechał mocno przyspieszonym galopem. Po kole takiego hardcoru jedno koło powolutku i do kłusa. W kłusie jechaliśmy sobie na luźnej wodzy. W stępie na popręgu poluźnionym o dziurę pojechaliśmy sobie do pobliskiego lasku i wróciliśmy do stajni. Koniec na dziś. Uff.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Strona Główna -> Boks III / Treningi Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group
Regulamin